sobota, 24 lutego 2018

TOKIO | SHINJUKU


Chęć zobaczenia Tokio tkwiła w naszej głowie już od jakiegoś czasu. W końcu marzenie udało się spełnić i w listopadzie ruszyliśmy na podbój stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni. Tokio bardzo pozytywnie nas zaskoczyło i urzekło. Pomimo ogromu tego miasta i ilości ludzi jaka się przez nie przetacza (w całej tokijskiej aglomeracji mieszka około 37 mln ludzi, to tyle co w całej Polsce!), miasto jest czyste i bardzo bezpieczne. Aglomeracja tokijska w niczym nie przypomina europejskich stolic. Każda dzielnica to jakby oddzielne miasto, którego centrum stanowi stacja metra. Brak również dużych przestrzeni, każdy metr wolnej przestrzeni jest skrzętnie zagospodarowany. Mało tutaj również zieleni - Japończycy ratują się dość pokaźną nieraz kolekcją roślin doniczkowych przed domem. Sami Japończycy są bardzo grzeczni i mili (wszędzie i za każdym razem!). 

Naszą fotograficzną opowieść zaczynamy od Shinjuku, które jest głównie dzielnicą biznesowo-administracyjną. Można tu spotkać wielu tzw. salarymanów czyli japońskich pracowników biurowych. To tutaj mieści się jedna z najbardziej ruchliwych stacji kolejowych (Shinjuku Station). W Shinjuku znajduje się też znana z instagrama wąska uliczka (Omoide Yokocho) z małymi tradycyjnymi barami, które mieszczą maksymalnie 10 osób. Serwuje się tam grillowane części kurczaka oraz alkohol (głównie piwo i sake - w Japonii nazwa sake znaczy alkohol, a sake po japońsku nazywa się nihonshu). To tutaj również z ostatniego piętra Tokyo Metropolitan Government Building można podziwiać bezkresną panoramę Tokio (i to bez żadnych opłat). Przy dobrej widoczności można zobaczyć nawet górę Fuji (my niestety nie mieliśmy tyle szczęścia).