czwartek, 31 października 2013

PIES I RÓŻA

Pies i Róża to jedna z naszych ulubionych kawiarni w Trójmieście. Przytulny wystrój, domowe ciasta oraz dobra kawa (na dodatek w przystępnej cenie) sprawiają, że często tam wracamy.


Pies i Róża is one of our favourite cafeteria in Tricity. Cozy interior, homemade cakes and good coffee (at affordable price) make us want to go back there.


poniedziałek, 28 października 2013

KOCHANKOWIE ZNAD MOTŁAWY / LOVERS FROM OVER MOTŁAWA RIVER

Mało kto wie, że Gdańsk oprócz licznych tras turystycznych, posiada również szlak miłosny. Trasę z dyskretnymi i intymnymi zaułkami, uliczkami można znaleźć na stronie www.gdanskandlove.pl. Nas za każdym razem urzeka mała, wąska i ciemna uliczka Plebania przylegająca do Bazyliki Mariackiej, z którą wiąże się nieszczęśliwa historia o "szekspirowskich kochankach znad Motławy" - Annie i Maurycym. 

Few people know that Gdańsk, besides numerous sightseeing routes, has also a route of love. The route with discrete and intimate alleys, streets can be found at www.gdanskandlove.pl. We are always charmed by small, narrow and dark alley Plebania next to St. Mary's Church, which has their own unhappy love story about "Shakespearian lovers from over Motława river" - Anna and Maurice.


piątek, 25 października 2013

VIVA L'ITALIA!

Włochy poznaliśmy dzięki naszemu serdecznemu przyjacielowi Francesco, jakieś pięć lat temu. Od tamtego czasu żaden inny kraj, w którym byliśmy nie urzekł nas na tyle, żebyśmy chcieli do niego tak często wracać, a nawet myśleć o nim jak o drugim naszym domu (no może z wyjątkiem ostatnio poznanej Lizbony:P). Oczywiście są rzeczy, które nas irytują we Włoszech, ale są jednocześnie czymś co dodaje Italii specyficznego i niepowtarzalnego charakteru. Wiadomo.. "the grass is always greener on the other side of the fence":) Mówiąc o Włoszech, nie wypada nie wspomnieć o naszej miłości do kawy. To tam posmakowaliśmy naszego pierwszego prawdziwego espresso, co do tej pory wspominamy z ogromnym sentymentem (niestety w Polsce nadal o wiele za drogie!). No i rzecz najważniejsza, to właśnie na tle włoskiej scenerii postanowiliśmy, że resztę naszego życia chcemy spędzić razem! Zatem.. viva l’Italia!

We discovered Italy thanks to our dear friend Francesco about five years ago. Since then any other country, which we visited didn’t have that charm, which could encourage us to return or to live there (maybe except lately seen Lisbon ;P). Of course there are things which irritate us in Italy, but at the same time  there is something that make Italy particuliar and unique. As it is well known... "the grass is always greener on the other side of the fence":) Talking about Italy, we can't forget to mention about our love for coffee. In Italy we drunk our first real espresso which we recall with a big sentiment until today (unfortunately in Poland it's still too expensive!). Last but not least, in Italy we decided to spend rest of our life together! So.. viva l’Italia!